Walentynki są dla mnie szczególnym dniem z jednego, jedynego powodu. Właśnie tego dnia urodziny obchodzi moja przyjaciółka O. (właścicielka bloga malinowy rubin). Nie wyobrażam sobie, by mogła urodzić się innego dnia. Siły wyższe próbowały ostrzec w ten sposób amantów, którym łamie serca ;) Trudno opisywać kogoś, kogo kocha się tak bardzo: w takiej sytuacji wydaje się, że słowa nie są w stanie oddać tego, co tak naprawdę chciałoby się przekazać. Może kiedyś, kiedy najdzie mnie wena i zrobię to głównie dla siebie, przedstawię Wam bliżej wyjątkową dla mnie osobę. W obecnej chwili kręci mi się łezka w oku, kiedy przychodzą mi na myśl wspomnienia, które mamy wspólnie, dzięki naszej wieloletniej przyjaźni. Na razie mogę jedynie powiedzieć (to, że jest piękna chyba wszyscy widzą?), że w tym specjalnym dniu życzę mojej O. Louboutinów, 2.55, płaszcza Burberry...[tu powinna pojawić się lista, długa lista], by zwyciężyła finanse i rachunkowość, dużo pięknego uśmiechu, którym rozwesela każdego, KIEDYŚ szczęśliwej miłości, tej wymarzonej (ale pamiętaj kiedyś, teraz mamy czas dla siebie), by każdy dzień ją zaskakiwał i sprawiał, że... po prostu życie jest piękne. Spełnienia każdego z marzeń. Pojechania do Disneylandu jak i na zakupy do Paryża. Kto wie, może spełnimy je razem? Czego tylko zapragnie, by zawsze była szczęśliwa ♥ ♥ ♥
zdjęcia z mojej ulubionej sesji, rok 2009.
i obiecuję, że upiekę Ci takie, zobaczysz!
Życzę wszystkim... zakochanych walentynek :)
jesteś kochana Skarbeńku! dziękuję bardzo, za życzenia, za to, że ze mną wytrzymujesz, za wszystko! czekam z niecierpliwością na ciasteczka, a sesja z 2009 również należy do moich ulubionych. mam nadzieję, że kiedyś taką jeszcze powtórzymy! całuję! <3
OdpowiedzUsuń