sometimes I feel so floral

hej, jak spędziliście ten piękny dzień? :) poranne słoneczko wprawiło mnie w świetny nastrój. od dłuższego czasu marzyłam o prawdziwym spacerze. w końcu dziś miałam okazję, by złapać trochę wiosennego słonka. stęskniona za moją przyjaciółką O., postanowiłam wspólnie podziwiać miejscowe, nadwiślane widoki :) gdyby nie moja fobia, pewnie mogłybyśmy się tym rozkoszować, ale strach wziął górę - niestety żaby dały znać o swoim istnieniu. jedyny fakt jaki lubię w zimie oprócz pierwszego, białego śniegu, to nieobecność tych stworzeń. moja ukochana, za to skutecznie mnie przed nimi broni ♥ na szczęście w naszym mieście są też inne miejsca idealne na pierwszy wiosenny spacer. przepyszne lody koral w kubku, kolorowe usta i obecność O. - wszystkie te rzeczy sprawiły, że czułam się lepiej. uwielbiam robic zdjęcia O., sami możecie się w nich zakochać, odwiedzając: http://malinowyrubin.blogspot.com/ostatnio pisałam, że w postach nie będzie kolorowo, ale...po prostu pastelowelove ♥

kurtka: miss sixty spodnie: zara szpilki: vw melissa koszula: zara naszyjnik: river island

 MOJA, piękna Olga ♥

jest jak wiosna. otacza cię zapach kwiatowych płatków. w powietrzu czujesz bicie własnego serca.

xoxo